Ostatnio oglądałem tyle podobnych do siebie animacji chińskiej produkcji, że zaczynają mi się ze sobą mieszać. W większości podobna oprawa graficzna, treść, przesłanie. Widać, jakby Chińczycy robili to na jedno kopyto: "Ne Zha Zhi Mo Tong Jiang Shi", "Smok życzeń", a szczególnie "Biały wąż".
W tym filmie do tego dodatkowo bardzo dużo chaosu w treści fabuły. Na plus sama końcówka i to, co po napisach bo zapowiada ciekawszą kontynuację od pierwszej odsłony.