Zgadza się. Dużo akcji i fanu, i chociaż bez części "rodziny", to świetnie się ogląda
Ja też tak uważam, że ta część jest najlepsza z całej serii, jedynka trochę słabsza. Jak dla mnie film rewelacyjny, utrzymany w fajnym klimacie, wyścigi dużo lepsze niż w poprzedniej części. Dobra gra aktorów, zwsłaszcza Tyrese Gibson, ten koleś po prostu wymiata i dlatego cieszę się, że zagra w fast five (w końcu ekipa w komplecie), Paul Walker i Cole Hauser też zrobili swoje. Tokio drift i Szybko i wściekle w porównaniu z tym filmem to po prostu gnioty, oby 5 część to naprawiła.
Najlepsze jest to że to jest pierwsza część którą oglądałem ze wszystkich ma świetne sceny pościgowe i humor.
Podpisuje się pod tym. Jak dla mnie również ta część jest zdecydowanie najlepsza.
Cholera, zawsze muszę mieć inne zdanie. Wg. mnie to właśnie najgorsza część z trzech pierwszych.
Ale wiesz co - do dzisiaj się fajnie ogląda, dobrze zrealizowane filmy na szczęście rzadko się starzeją
Skoro to jest najlepsza ze wszystkich części serii, to za pozostałe części się nawet nie zabieram.
Myślałem, że ten film i cała seria ukazuje jakąś "poetykę" wyścigów samochodowych, tak jak choćby stary ale jary "Wyścig śmierci 2000". A tu mamy prosty filmik głównie dla hip-hopowej młodzieży z typowym dla tej widowni dowcipem, wyścigi jakoś byle jak sfilmowane a fabuła to kalka scenariuszy filmów klasy B. Rozczarowałem się.
W kolejnych częściach nie chodzi o wyścigi a sceny z pościgami są gorsze od tej części.