"Udając gliniarzy" to klasyczna komedia o kumplach-gliniarzach, tyle że główni bohaterowie nie są policjantami. Justin Miller (Damon Wayans Jr.) i Ryan O'Malley (Jake Johnson) przyjaźnią się od dziecka. Odkąd skończyli szkołę, ich życie stoi w miejscu. Wszystko się zmienia, gdy idą na imprezę. Wkładają mundury policyjne i robią furorę. Kiedy okazuje się, że zostali zaproszeni na przyjęcie pod krawatem, a nie imprezę przebieraną, idą na miasto. Kobiety do nich lgną, rozrabiaki słuchają ich poleceń, a barmani dają drinki na koszt firmy - wszystko dlatego, że biorą ich za policjantów. Kiedy Ryan kupuje na eBayu radiowóz, koguta i skaner radiowy, maskarada się rozkręca.
Dwóch kumpli przebiera się za gliniarzy na imprezę kostiumową. Zbieg okoliczności chce, że zostają uznani za prawdziwych stróżów prawa i uwikłani w mafijne porachunki.
Dwóch obiboków wkłada mundury na przebieraną imprezę, jednak okazuje się, że impreza jest "pod krawatem", a oni zostają wzięci za prawdziwych stróżów prawa. Kiedy w przebraniu idą na miasto, są zachwyceni - lgną do nich kobiety, barmani dają drinki na koszt firmy, a rozrabiaki odnoszą się do nich z szacunkiem - gdy jeszcze kupują przez Internet radiowóz, koguta i skaner radiowy, maskarada nabiera rumieńców. Zabawa się kończy i nadchodzą poważne kłopoty, gdy na ich drodze stają prawdziwi gangsterzy.