Dobry film o jednostce policyjnej w Stanach.
Wszystcy zaniżają ocene ze względu na scene z Polakiem która była śmieszna i niczym nas nie obrażili.Ciesze się że reżyser napisał o polaku a nie o Rumunie.Nie rozumiem ludzi którzy uważają że nas obrażili tą sceną.
Przeczytaj poniższy artykuł, to może zrozumiesz. Gdyby to był pojedynczy przypadek, to jeszcze można by to jakoś przełknąć. Ale niestety nie jest. http://nczas.com/publicystyka/lepkowski-antypolonizm-a-zydzi/
Nieantyfana nie jest dobry film. Oglądając go lata temu sądziłem, ze to będzie poważny film. Juz początkowa scena pokazuje, ze debile go kręcili. Kolesie ładują z ak47 na około, a w nich ładują policjanci, pomimo, że kolesie stoją w miejscu, to żaden nie może w nich trafić przez kilka minut i to z odległości 4 metrów jak to widac w pewnym ujęciu. Dopiero snajper zabija jednego w aucie. Ale po tym chyba poszedł sie wysrać, bo drugim juz się na zajął. Taktyki grupy swat w tym filmie nie ma w ogóle. No szkoda. Typowy film na odmóżdżenie, tak do włączenia w tle, byle leciał.