Pomyślał sobie - zrobię film gdzie dam dużo przebitek na psie kupy, będą rozjeżdżane, zamiatane, wdeptywane, zmywane ale do niczego to nie będzie prowadziło. W filmie damy szczątkową fabułę, szczątkowe tło historyczne, nieistotne postacie, szczątkowe aktorstwo, nie damy żadnych emocji, żadnego kontekstu ale że ludzie lubią nagość to wstawimy tam 2 minuty gościa z dyndającym fiutem machającego kijem - to będzie zabawne. Aha, i zrobię ten film czarno-biały żeby było artystycznie. Oczywiście nakręcimy to profesjonalnie, ładnymi szerokimi ujęciami.
Tym filmem sprawdzimy czy krytyk filmowy to faktycznie debil, któremu możemy wcisnąć (za przeproszeniem) gówno zawinięte w pozłotko a on będzie piał z zachwytu i czy użytkownicy Filmwebu orzekną, że ten film będzie kultowy. A wtedy ja, na rozdaniu Oskarów, wyjdę ubrany cały na biało i powiem, że ten świat umiera skoro takie coś nazywa się Arcydziełem. Taki Performance zrobię.
A jak ten film wygra, to następnym filmem będzie 3 godzinne, nieme, czarno-białe nagranie ekspedientki w Żabce, z życiowymi dialogami z klientami, pisanymi na tablicach - jak w starym, prawdziwym niemym kinie.
Amen
Akurat z tym "gównem zawiniętym w złotko" wyszło prawie dosłownie :p Może te rozjechane i zamiatane psie kupy miały coś symbolizować, skoro tyle razy Cuaron dał na nie zbliżenie?
Za to dyndajace cycki u kobiety by juz by ci nieprzeszkadzaly ? Wtedy byśmy mieli komentarze - "ale chociaz cycki są". Co za zalosna hipokryzja
Justynko, znajdź sobie chłopaka albo chociaż zjedz snickersa bo pierdzielisz od rzeczy.
a co ma do tego moj chlopak, debilu? Odwal sie od niego.
To co napisałam to prawda. JAkos zaden facet nie narzeka,gdy kobieta swieci cyckami na ekranie
Justynko, nie wiem spod jakiego kamienia wypełzłaś ale wlazłaś tu z mordą o jakiejś "żałosnej hipokryzji", na dodatek kompletnie nie w temacie.
Nie polemizowałem z tobą i dalej nie zamierzam, bo z idiotami (na dodatek agresywnymi) się nie dyskutuje.
Jeżeli ten dyndający pindol ci nie przeszkadzał to poproś swojego chłopaka żeby ci wreszcie pokazał swojego bo, najwidoczniej, masz jakieś braki w temacie. Albo raczej poszukaj jakichś fotek w necie, bo twoja niestabilność emocjonalna i agresywność wskazuje raczej że jesteś samotną feministką.
Żegnam ozięble.
ja bym się wstydziła za siebie, gdybym tak komuś napisała, jak jakiś chłop ze wsi, chociaż spotykałam elokwentniejszych.
a tego, co napisałaś się nie wstydzisz?
Ja bym się wstydził pierwszy zaatakować ale ty widać nie.
twoja wypowiedź na temat użytkowniczki, o której nie masz pojęcia,
jeszcze wyjątkowo samcza odpowiedź, po prostu mnie oburzyła, to tyle, jeżeli czujesz się zaatakowany to może wiesz, jak nie w porządku postąpiłeś, a to dobrze
nie wierzę, że chce mi się z głupimi ludźmi dyskutować.
Rozumiem, że napastliwa wypowiedź użytkowniczki która nie ma o mnie pojęcia była w porządku?
Coś ci się właściwe postrzeganie rzeczywistości zagubiło.
Za to "UWIĘZIENI W KOSMOSIE" Johna Sturgesa - których ogląda w kinie główna bohaterka - rewelacyjni!
Ten film to dowód na to, że John Sturges potrafił absolutnie wszystko, bez względu na podjęty temat. Tu mierzy się z kosmosem. Z powodzeniem (Oscar za efekty specjalne!).
Nic dziwnego, że hołd złożył mu w "Romie" Alfonso Cuaron, reżyser "Grawitacji".
Robota jest tu pierwszorzędna, ale historia sama w sobie jest fascynująca i tak też została opowiedziana. I jak rzetelnie udokumentowana (te wszystkie procedury...).
Brawa!
https://www.filmweb.pl/film/Uwi%C4%99zieni+w+kosmosie-1969-7566