Film jest bardzo luźną interpretacją książki, którą Janda zrobiła " pod siebie". Pamiętam, jak nie mogłam oderwać się od powieści Anki Kowalskiej, i jak strasznie mnie rozczarował i rozwścieczyl film. Janda i Olbrychski to nieporozumienie, najlepiej zagrali Krukówna i Frycz. Chciałabym prawdziwej ekranizacji z szaloną młoda Agatą a nie histeryczną Jandą...