PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=689}
6,6 7 408
ocen
6,6 10 1 7408
Pestka
powrót do forum filmu Pestka

Pani Janda jest swietna aktorka, ale ze swietnej postaci Agaty uczynila rozchizteryzowana podstarzala lolitke. Nie podobalo mi sie to zupelnie. Agata wg ksiazki Anki Kowalskiej to mloda, pelna zycia i spontaniczna osoba. Janda ze swoja maniera popsula ten obraz. A poza tym film byl dla mnie blahy...

użytkownik usunięty
karaluch_2

Książkę przeczytałam w poniedziałek, film obejrzałam we wtorek :)
Tak się złożyło...

Książka - przepiękna, film... - taki sobie. Różnice dwie zasadnicze :

1) książka rozgrywa się w latach 60tych a bohaterowie mają od ok. 24 do 30kilku lat - to mocno zmienia treść tego dramatu bo są tak naprawde mimo życiowego bagażu czystymi kartkami

2)wiara bohaterów książki jest naturalna w filmie natomiast urasta do jakiegoś ciężkiego symbolu i stnowi jego ciężki zasadniczy trzon.

Janda pasowała do roli Agaty - szkoda tylko że z racji swojego wieku przeniosła ten temat o pokolenie. Uważam że nam 30latkom też coś się należy. Anka Kowalska pisała tę książke właśnie w ten sposób.
Na obronę Jandy dodam że ciężko wyreżyserować niemal poemat o miłości.
Nagrody dla tego filmu są tylko miernikiem sfilmowania pewnej historii ale nie tej o której napisała Anka Kowalska...

Zgadzam się w zupełności. Film może podobać się jedynie tym, którzy nie przeczytali książki, w porównaniu z książką Anki Kowalskiej film wypadł słabo. Pierwszym błędem było to "przeniesienie tematu o poklenie". Książkowa Agata miała, być możę właśnie z racji młodego wieku, ten nieodparty apetyt na życie, pasje, żyła namiętnie i w pełni. Janda w ogóle tego nie pokazała, jej Agata była poprostu samotną i zdesperowaną czterdziestolatką, a w pewnym wieku, pewne błędy są niewybaczalne. Książkowa Agata była pewna siebie, świat nie istniał dla niej, Janda była rozhisteryzowana i trochę drewniana. Po drugie nie podobał mi się dobór aktorów, szczególnie Olbryski w roli Borysa zawiódł. Dobrze wypadły i pasowały do roli krukówna i Dymna.
Film podobno jest bardziej obrazowy od książki, pokazje emocje - w tym wypadku to się nie sprawdziło: książka była emocjonalna, pozbawiona banalności i ckliwego sentymantalizmu, była "żywa i porywająca" , a film niestety nie poddołał zadaniu. Może gdyby w nim zachowano formę, tzn. gdyby Sabna była narratorką i gdyby opowieść miłości Borysa i Agaty była ukazana retrospekcyjnie - być może wtedy historia byłąby ukazana lepiej i ciekawiej. Co do tematu wiary w filmie: wiem, że Janda chciałą zaznaczyć ten właśnie wątek, ale w konsekwencji przedobrzyła i obciążyła niepotrzebnie film. Poza tym głownym mocnym atutem książki były dialogi i przemyślenia, w filmie pominięto je bardzo i nie oddano w ogóle charakteru całej tej historii. Film bez przeczytania książki jest niepełny, a po przeczytaniu wypada marnie. Szkoda, że tak im ta interpretacja "Pestki" nie wyszła. Może ktoś kiedyś nakręci "Pestke" lepiej, tak aby dorównała książce. to chyba wszystko ;) sory ze tak sie rozpisałam...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones