Co to pożądanie robi z ludźmi... niedosyt po jakimś czasie znowu powróci, człowiek nie może zapełnić tej pustki, płomienny romans tylko przez chwilę działa, potem wraca stara rzeczywistość.

Ja nie o romansie...ja o miłości.

samo pożądanie to chyba jest co innego. Nie mylmy pożądania z namiętnością!

Flaki z olejem.

nie trawilam tego filmu....dzis przypadkiem (a moze nie) stanal ponownie na mojej drodze.... rozpieprzyl mnie... jedyne co moge, to podpisac sie pod slowami jatoona - ktos kto nie przezyl czegos podobnego, bedzie pisal ze to flaki z olejem...... jatoon - pozdrawiam K.

Bo to juz tak jest na tym świecie, że pewne rzeczy samemu trzeba przeżyć, dotknać, by zrozumieć,by je po prostu poczuć.Pozdrawiam również.Igor

Zgadzam się z Wami! Miłość jest piękna! Piękny film choć tragicznie się kończy....cudowna muzyka. Wracam do niego często.I powtarzam Wasze słowa..... kto tego nie przeżył ...nigdy nie zrozumie! Pozdrawiam :)

Miałem to samo kiedy go obejrzałem znowu niedawno , do tego filmu trzeba dorosnąć

Obejrzałem film. Rola Jandy naprawdę świetna. Potwierdzam, że tylko ten kto to przeżył może w miarę dobrze zrozumieć te emocje o ile oczywiście ma zbliżoną wrażliwość.. Cholernie to trudne i emocjonalnie spalające. Jestem w podobnym wieku i bardzo się ciesze , że czytając Was widzę zrozumienie dla takiej sytuacji. To jest naprawdę bardzo trudne, ale tylko dla ludzi z określonym kręgosłupem moralnym. Nie czytałem książki, chyba nie dałbym rady..

Za każdym razem jak oglądam film rozkłada mnie na łopatki... Myślę, że do niego trzeba dojrzeć... A najlepiej dotknąć....( przeżyć)... W każdym z nas jest przeciez ta pestka...

Jest dokladnie tak jak w filmie..zyjemy w trojke..radosci i szczescie dla zony a cien i smutek dla kochanki..wiedzialam na co sie pisze,kazdy sam podejmuje decycje..ile jeszcze przyjdzie mi cierpiec? To juz 3 lata. 3 lata podczas ktorych najwazniejsze jest tylko to czekanie,ta chwila od spotkania do spotkania. Ktos powie glupia i naiwna ale ten kto przezyl zrozumie...dzis znowu dla mnie tylko butelka wina i "pestka"a ona ma jego...

Jest to piękne ale i destrukcyjne. Z czasem przyjdzie pewnie refleksja, że zycie nie powinno byc czekaniem na niespełnienie i upokorzenie wexmie góre nad tkliwością. Film dobrze odaje wielkie emocje w banalnej sytuacji. Lubie piosenkę Grechuty na koniec. Zawsze płaczę!:)

Mam nadzieję, że się uwolniłaś i masz już z kim pić wino...

Chwilowy raj na ziemi, a potem 6 krąg piekła? Z niedosytu? Z niedosytu, którego i tak nie da się nasycić. Niektórzy za dużo chcą od życia, siebie i innych. No, ale dzięki nim powstają pasjonujące opowieści. Ujmująca historia.

Życiowe historie lubią się powtarzać. Mnie ukuło w tym filmie to, jacy my ludzie potrafimy być podobni do siebie, tak samo myśleć, to samo czuć, nawet często tymi samymi słowami. Miałam takie samo podejście co Agata jeśli chodzi o kwestie dziecka. Nawet powiedziałam o tym, wręcz tymi samymi słowami.

przepraszam: co tu jest do rozumienia? historia jest banalna jak budowa cepa: rozpierdzielona babka po 40-tce (Janda ma tu 44 i to widać!) zachowuje się jak idiotka, głupio się śmieje i uwodzi smutasa tylko dlatego, że ten ma chorą żonę i chce się trochę wyrwać ze swojego "porządnego" życia, nienawidzę takich bab, a znam bardzo wiele, żeby zapełnić swoje puste życie robią doktoraty i piszą wiersze no i piją i uwodzą jak się da, najlepiej żonatych katolików, bo wiadomo, raczej nie dorobili się wenery, tylko mi nie mówcie, że nie zrozumiałam czy że nie czuję, oglądałam ten film kilka razy na przestrzeni lat, za pierwszym razem dałam nawet 7 pkt, gdzieś w 2000; jestem żoną matką przed 50-tką, z doktoratem, spełnioną pod każdym względem i w przeciwieństwie do mojego męża byłam bardzo kochliwa, jeden romans dobrze przeżyty w odpowiednim wieku i potem przepracowany powinien leczyć z takich mrzonek... a tak, stara ćma poleciała pod tramwaj, nie wzrusza mnie to, uważajcie na takie babska!

Jakie, to zgorzkniale co piszesz :-( I takie często znamienne, kobieta krytykuje inną kobietę. Kobietę, która potrzebowała miłości i zakochała się, nie faceta, który potrzebował odskoczni, bo miał chorą żonę. Faceta, który byl katolikiem, przysięgał przed Bogiem, przecież nie powinien ulegać pokusom. Okropne, kobieto, okropne :-(

rozumiem, że bliżej ci do Jandy, a mi do Dymnej, tyle w temacie, to wszystko jest dużo prostsze niż myślisz, obie postaci są bardzo zgorzkniałe, reżyser oszukuje, że w Jandzie jest jakieś życie... nie daj się na to nabrać ani jako kobieta ani jako facet

Super. Ja uważam

Eee tam. Dlaczego zakładasz, że jak ktoś nie miał romansu pozamałżeńskiego nie wie czym jest miłość. Nawet co niektórzy piszą/mówią "trudna miłość". Że niby taka trudna miłość jest lepsza niż łatwa miłość. :-) Tacy romansujący zwykle sobie przypisują niezwykłe umiejętności kochania, gdy w rzeczywistości udowadniają tylko, że:

a) są egoistami, skupionymi na sobie i nie umieją kochać (faceci w małżeństwie)
b) mają problemy ze sobą (kobiety romansujące z żonatymi)

Nikt normalny nie wdaje się w romans, a tym bardziej nie tkwi w nim latami. Jest pełno książek (filmów pewnie też) na ten temat, które rozebrały ten problem na czynniki pierwsze i naprawdę nic optymistycznego dla romansujących nie wynika z tych opracowań.

Ciekawa jestem, czy po latach nadal uważasz tak samo, czy ktoś może po drodze cię uświadomił albo może życie cię uświadomiło. :-)

Wspaniała i bardzo mądra puenta - zrozumienie tego filmu wymaga sporego doświadczenia w relacjach międzyludzkich, przede wszystkim, tego niełatwego, niełatwych wyborów oraz sporej dojrzałości emocjonalnej i empatii.