Zastanawia mnie jaki sens ma takie zakończenie, może jakieś pomysły?
I to jest właśnie błąd. Błąd Jandy która zadecydowała, ze nikt nie odda lepiej Agaty niż ona. BŁĄD. Agata była filozofką, filozofowała nad każdym aspektem swego życia, potrafiła w jednej chwili rozpłakać się jak dziecko nad staruszkiem schylajacym się po 5 groszy, a w drugiej tryskać energią i chumorem będący przy tym olśniewająca i trochę prowokująca. Zakochała się w Borysie, poraz pierwszy to ona dawała z siebie więcej niż mężczyzna, ale jednoczeście czuła, że nigdy nie będą mogli być razem, że Borys na zawsze jest związany ze swoją rodziną, że sumienie go zabije jeśli odejdzie i wyżyje się na niej, co byłoby dla niej końcem świata. Dla niej, która widziała tę miłość jako najważniejszą rzecz w swoim życiu. Swoją pestkę.
Tak rozpisałam się, ale to właśnie dlatego nikt nie wie dlaczego Agata się zabiła. Film miał być "artystycznym nieładem" a wyszedł zwyczajny sajgon. Choć nie powiem, niektóre scenki wyszły im całkiem nieźle ;)
Czyli ona się zabiła, ponieważ była pewna, że przyjdzie taki moment, w którym on zacznie żałować? Szczerze, to zakończenie zupełnie na to nie wskazywało. Bardziej myślałam, że ona się przestraszyła miłości... stałości, stateczności, że teraz sama prawdopodobnie będzie żoną- a chyba nigdy nią nie chciała być, małżeństwo i te sprawy to tak jakby nie dla niej. Albo, że go przestanie kochać, bo chyba nie była zbyt stała w uczuciach, tak na dłuższą metę. Mówię to tylko i wyłącznie na podstawie filmu- i to zbyt późnego seansu. Rozumiem, że książka jest o niebo lepsza i zakończenie nie pozostawia czytelnika z mętlikiem w głowie tak jak film? ;)
Film jest dosyć wierną ekranizacją książki (pomijając, że Agata jest młodą dziewczyną), więc po przeczytaniu również co niektórzy mogą mieć mętlik w głowie.
Ja to interpretuje jako niemożność udźwignięcia tego ciężaru, że rozbiła rodzinę, że ktoś przez nią cierpi, że mimo wszystko, tak jak pisze tuttifrotti, Borys na zawsze będzie związany z rodziną, nawet byłą żoną. Tego było dla niej za wiele.
Hej , jak oglądałaś film to morał wynika na końcu , nie ma tu żadnego podtekstu , czarno na białym rysuje się koniec filmu.
ok ale czemu Ona rzuca się pod tramwaj? ON ją kocha Ona jego, On już zostawił żonę i dzieci, więc jaki sens ma ten tramwaj?