Kłóciłam się kiedyś z koleżanka o tytuł. Ona twierdziła, że jest tu "Nothing", a ja, że "Notting". Wygrałam dzięki temu jej bułkę z żółtym serem. Okej. To tyle. Musiałam się z Wami podzielić tą urzekającą historią. Możecie teraz udawać zachwyconych.
Właśnie to chciałam tutaj napisać.
ale ktoś mnie uprzedził. u w i e r z y s z ?^^
Uważaj bo lada dzień zadzwoni do ciebie Ewa Drzyzga z zaproszeniem o rozmów w toku :P
Ja to bym poszła z tym do "Trudnych spraw" lub bardziej "Dlaczego ja". Może kiedyś mnie zaproszą... :)
A Ty po co zaśmiecasz? Nie masz jakiś lekcji do zrobienia? Zainwestuj w siebie, a nie w progres zachowań nacechowanych infantylnością i regresem intelektualnym.
Myślisz, że jak użyjesz kilka inteligentnych słów, to będziesz kimś lepszym? Otóż zapewniam cię, tak to nie działa. Nie próbuj zgrywać inteligentną taką osobą nie będąc. Jeżeli uważasz mój post za spam, ale mimo wszystko go odświeżasz i musisz się wypowiedzieć, to chyba coś tu jest nie tak. Bo to przez ciebie właśnie on wciąż zajmuje pozycję w najczęściej odwiedzanych tematach. W tym momencie to ty nie grzeszysz inteligencją. Strasznie tępe zachowanie zakompleksionej, sfrustrowanej nastolatki, która musi odreagować po nieudanym życiu prywatnym. Co do lekcji, już dawno czegoś takiego nie miałam. Tak się składa ten etap zakończyłam długi czas temu. Pragnę dodać, że z sukcesem. Ale bardzo miło mi, że o tym wspomniałaś.
Okręcasz kota ogonem. Nie taki był mój cel, ale tak właśnie myślałam, że go nie zrozumiesz. To jaka jestem nie jesteś w stanie wiedzieć, bo mnie nie znasz. Ale ja przynajmniej nie zaśmiecam forum. Ty to robisz i do tego świadomie z premedytacją, co świadczy o Tobie jeszcze gorzej. Nie muszę, ale chcę, a to zasadnicza różnica. Najczęściej odwiedzanych? Z tymi kilkunastoma odpowiedziami? No proszę Cię...kto tu mówi o inteligencji. W psychologa, ani jasnowidza się nie baw, bo jesteś w tym gorsza niż można to sobie wyobrazić sugerując mi coś, co dotyczy Ciebie. To się nazywa przeniesienie. Bo wylali Cię ze szkoły z rozmachem?;) Zresztą szczegóły tu nie mają znaczenia, bo znowu nie odczytałaś podtekstu. A osoba na jaką nieudolnie próbujesz się kreować, nie zachowywała by się tak aspołecznie i infantylnie. Chyba że jest z Tobą gorzej, niż myślałam.
Przychodzisz tutaj, nie podoba ci się mój post, przeszkadza ci, ale mimo wszystko go komentujesz, tym samym przyczyniasz się, że ten post widać dłużej. W dodatku obrażasz mnie jeszcze. W zainteresowaniach masz wpisane naprawdę ciekawe przedmioty: psychologia, socjologia, pedagogika. Chyba jednak nie znasz głównych założeń. Więc interesujesz się czymś, o czym kompletnie nie masz pojęcia. Być może tobie przyda się powrót do szkolnej ławki. Kiepski z ciebie psycholog, socjolog czy chociażby pedagog. A teraz kup sobie worek treningowy, jeżeli tak bardzo musisz rozładować negatywne emocje, które w sobie tłumisz, wynikające z kiepskich relacji z ludźmi i zamknięcia w czterech ścianach. Tak, wywali mnie ze szkoły z rozmachem :). Jestem aspołeczna i infantylna. Patrz, jak dużo o mnie wiesz. Lubisz oceniać ludzi, nie znając ich jak widać. Idź umyj zęby. Może chociaż w tym będziesz dobra.
Ciekawe podejście. Piszesz coś tak głupiego (bez obrazy) i oczekujesz tym samym siłą rzeczy czegoś, głównie zainteresowania. Czego oczekiwałaś? Samych ochów i achów? Poprzez moją prospołeczną postawę doznałaś silnej ambiwalencji uczuciowej (jak masz problem z trudnymi dla Ciebie słowami to kup i sprawdzaj w słowniku, bo lepiej się tego określić nie dało, więc nie mam zamiaru szukać specjalnie określenia, które zrozumiesz), kompletnie irracjonalnej względem logiki i teraz atakujesz mnie argumentami typowymi dla tutejszych trolli i mającymi problemy emocjonalne nastolatkami. Do tego ta boska niekonsekwencja: niby chwalisz się ukończeniem szkoły z wyróżnieniem, a traktujesz normalne słowa w taki a nie inny sposób i o czym to świadczy? Ręce opadają, jak czyta się to, co piszesz. A o moje kontakty społeczne się nie musisz martwić jak i o moją wiedzę, bo psychologiem czy socjologiem nie jestem, a jako laik nie mam problemów z tym, co usiłujesz mi sugerować;) Raczej bym się na Twoim miejscu skupiła na własnych problemach, których masz sporo. Maz rację, sporo się o człowieku można dowiedzieć, który pisze cos tak wyrazistego i charakterystycznego. Z tą różnicą, że ja nigdy nie powiedziałam, że stanowi to dla mnie wersję ostateczną. Ty natomiast jesteś hipokrytką;)
Nie będę czytać twoich wypocin, dopóki nie zrozumiesz, jak beznadziejnie się zachowałaś. Naucz się nie oceniać ludzi tak szybko, bo w przypadku twoich zainteresować, to ze sobą koliduje. I z takim zachowaniem jak twoje nie zajedziesz daleko.
Pewnie cię zdziwię, ale możesz oczekiwać więcej takich reakcji. A jak Ci to nie pasuje, to nie prowokuj taką beznadzieją. Masz rację, nie czytaj. Tak jesteś za głupia, żeby cokolwiek zrozumieć jak widać. Takie pytanie z ciekawości: jakbyś skoczyła na główkę do pustego basenu, to też być miała pretensje do całego świata, że sobie kręgosłup złamałaś?;)
Ja rozumiem, że twoja frustracja cię przerasta, ale postaraj się oddychać głęboko. Usiądź i spróbuj się opanować. Takie wyładowywanie negatywnego napięcia przez stukanie w klawisze, naprawdę nie naprawi twoich wewnętrznych problemów. Może zgłoś się do dobrego psychologa? Piszesz, prowokujesz, wyżywasz się. Powiedz no, dziecię drogie, jaki masz problem. Zaraz go rozwiążemy. Znaj moje dobre serce, nieudacznico. :)
Robisz się nudna z tym przeniesieniem/urojeniami. Tak bardzo poprawiają ci samopoczucie?:) Czyżby tonący brzytwy się chwytał?;) Generalnie lubię się pośmiać, ale każdy żart kiedyś przestaje bawić. Ty mi się też już znudziłaś. Nawet już nie jesteś w stanie odnieść się do niczego, tylko stawiasz na gadanie jak zacięta płyta.
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, że nie czytam twoich wypocin. Tak po prostu odpisuję. Jesteś jak taki mały, szczekający piesek. Ale zakryj usta chusteczką, strasznie plujesz.
To jeszcze gorzej o Tobie świadczy...Tak...przynajmniej avatar choć intrygujący, to jednak wydaje się być twoim portretem, czyli jest adekwatny do rzeczywistości tępe dziecie. Ty jesteś bardziej porąbana, niż można przypuszczać...straszne. Jak bardzo można mieć namieszane w głowie. Ale polecam Ci jednak potrollować gdzieś indziej, bo na mnie te twoje śmieszne porównania i inne prztyczki nie robią wrażenia (nie wiem, czy wiesz;)).
Zmądrzej, dziecko. Naucz się żyć. I przestań się zachowywać sfrustrowaną nastolatką. Jeszcze długa droga do osiągnięcia przez ciebie dojrzałości. Powodzenia.
To nie ja uparcie wypisuje coś ciągle pod czyimś adresem;) Gdyby nie ty, to bym dawno tą bezproduktywna "dyskusję" skończyła, więc może nabierzesz w końcu dojrzałości i odwagi, żeby już nie odpisywać?:)
Sama zaczęłaś dyskusję, prowokując do kłótni. Jak ci się nie podoba, to zamilcz wreszcie. Nie ośmieszaj się jeszcze bardziej, żałosna, tandetna istoto. Zadziwiające, jak bardzo można być zakompleksionym, żeby leczyć swoje kompleksy w sieci, czyli tak, jak robisz to ty. Poszukaj w internecie numeru do dobrego specjalisty. Chociaż nie sądzę, że coś ci jeszcze może pomóc. A teraz zamknij się, jak ci się nie podoba. Nudna jesteś w swoim żałosnych słowach. Naucz się żyć w zgodzie z ludźmi, nie prowokując ich takimi tanimi prowokacjami.
Gdybyś ty nie napisała tej prowokacji w temacie, to i ja bym nic nie napisała. Proste czy za trudne dla ciebie do zrozumienia? Nudna jesteś z tymi swoimi żałosnymi epitetami, nic innego nie umiesz wymyślić, poza żałosnymi zaczepkami, którymi normalnie się posługują gimnazjaliści i trolle? Popatrz, jak dużo o mnie wiesz;) Ostatnie zdanie musisz znowu powtórzyć do lustra. Ja tylko odp. na prowokacje, bo jakoś nie mogłam się powstrzymać, chcąc coś sprawdzić. I jak masz w następnej jakże kreatywnej odp. od której napisania się oczywiście nie będziesz mogła powstrzymać używać kolejna dawkę swoich jałowych epitetów to sobie odpuść dla własnego dobra, bo tylko udowodnisz wszystkim kim jesteś a celu poniżenia mnie nie osiągniesz. Poniżyć można tylko kogoś, kto jest na niższym poziomie a takiego względem ciebie już nie ma.
Dobra, idź trochę na świeże powietrze. Nie zamierzam dłużej ciągnąć z tobą tej do niczego prowadzącej dyskusji. Przeczytaj sobie jeszcze raz to wszystko i spróbuj zrozumieć, jak beznadziejnie się zachowałaś. A teraz milcz.
Sama zamilcz. Zapychasz mi skrzynkę tymi beznadziejnymi odpowiedziami. To ty wynieś i nie zaśmiecaj więcej forów. Pa
A co do tych epitetów, to mówiłam ci już, że jesteś nudna? No tak, mówiłam. Zapomniałam, że takie beznadziejne podświadome trolle uwielbiają się do znudzenia powtarzać z tymi swoimi żałosnymi, firmowymi zaczepkami;) W końcu, czymś trzeba wypełniać rozmowę, skoro nic kreatywnego się nie da stworzyć z prostej przyczyny.I proszę cię, nie odpisuj już, bo tylko udowodnisz tym swoją beznadzieją głupotę i popiszesz się hipokryzją. W końcu, ponoć bardzo ci zależy na zakończeniu tej "dyskusji". Chyba, że musisz być ostatnia jak każdy troll.
No tak, jasne, po stokroć już miałaś zakończyć, ale widać nie potrafisz, tak bardzo nie masz życia, że tutaj do mnie piszesz. Jakakolwiek forma kontaktu ze światem ludzi. Pogratulować debilizmu, który prezentujesz.
Zatracasz się dziecko coraz bardziej. Ale widać lubisz to, co jest tylko dowodem na to, o czym piszę. Dawaj dalej, jak ci się tak bardzo nudzi;) A ja zakończyłam już dawno, ty jakoś jak widać nie potrafisz;) Mogę się założyć o wszystko, że znowu odpiszesz;)
Nie denerwuj się tak, bo ci coś tam pęknie i będziemy mieli jednego trolla mniej;)
JA się nie denerwuję. Jestem oazą spokoju. ty za to lubisz widzę zaczepiać ludzi bez powodu. Smutne.
Oczywiście;) Te twoje zaślepienie i monotonne oszukiwanie siebie jest przeurocze. Nie lubię zaśmiecania forum i trollowania, a to zasadnicza różnica.
Zaśmiecasz mi skrzynkę, zakompleksiona dziewczyno. Nie dość, że prowokujesz ludzi do kłótni, czyli działasz jak ten troll, to jeszcze skrzynkę zaśmiecasz. Miałaś już dawno przestać się odzywać, a wciąż to robisz, przeczysz sama sobie. Trzymaj się swoich słów i naucz się nie prowokować ludzi bez powodu.
Mój temat nie był żadną prowokacją. Po prostu kiedyś naprawdę byłam dumna, że jednak miałam rację. Byłam najzwyczajniej w świecie młodsza. Ty za to od razu mnie zwyzywałaś. Dyskusja z osobą twojego pokroju nie ma najmniejszego sensu. Wynieś coś z tej lekcji na przyszłość.
Nie uwierzysz - wytrzymałem kilka lat z przemiłą dla innych, przepiękną, przezdolną i rozchwytywaną w pracy, przeuroczą w towarzystwie, zdrową i dbającą o zdrowie ludzką istotą z którą codzienność wyglądała mniej więcej tak jak powyższe kilkadziesiąt postów. Raz po raz nie rozumiejąc właściwie o co chodzi. Trudne sprawy, dlaczego ja z sędzią anną marią wesołowską we własnej osobie zapraszającą do wyjaśniania pozornie nic nie znaczących moich wypowiedzi sam na sam w cztery oczy jak na sali sądowej I jedynym sposobem było próbować stosując logikę i obiektywne spojrzenie uwolnić się od zarzutów.
Gratuluje cierpliwości i pewności siebie, ja zanim zdobyłem się na nazwanie rzeczy po imieniu wtłoczyłem w poczucie winy i inne bzdurne stany próbując mieć racje co zawsze prędzej czy póxniej się potwierdzało ale marne to pocieszenie w obliuczu straconego czasu, stany w które teraz aż nie potrafie uwierzyć - jak bardzo można się podporządkować
A wszystko to za każdym razem świetnie obrazuje jak odgrywamy wyuczone role.
Ciekaw jestem czego zabrakło uwięzionej - być może uwięzienia i poszukiwała sprzeczki znajdując Ciebie, wiem już w jakie buty chciano mnie obsadzić i doskonale wiem z czego wynikała moja cierpliwość - cierpliwe znoszenie codziennych sprzeczek z ojcem które jednak odróżniał w późniejszym życiu jeden ważny element - wolność a mimo to znalazłem podświadomie kolejnego oprawce. Dodam tylko że chociaż widać jak wiele nas dzieli jedno prawdopodobnie łączy - konieczność posiadania racji, od czego zresztą zaczął się wątek - zakład z koleżanką a kilkadziesiąt postów udowodniło ;)