Czy na końcu filmu ludność Francji wraz z najważniejszymi politykami chwyta się za ręce i przechodzi ulicami miasta, głosząc że do tego musimy się przyzwyczaić?
Nie. Na końcu filmu występuje pewna minister edukacji, pewnego dużego kraju, mówiąc iż sprawdzała w swoim atlasie i nie ma takiego miasta Paryż... Może być Paradyż...