Stary, jak to ktoś napisał - statyczny, a lepszy od Zjawy. Bohater wiecznie nie stęka, przemierza obszar gęsto zasiedlony przez zwierzynę, a nie jakieś pustkowia i często tu Indianie. Chwilami wkrada się surrealizm. Ta łódź ciągnięta na wozie, jakieś strachy przed żyjącym Bassem. Warto zobaczyć, choćby dla porównania.