Nie istnieją w języku polskim takie przymiotniki, które potrafiły by opisać poziom tego czegoś... Gorszego "filmu" w życiu nie widziałem. Dla niego powinni na filmwebie ujemną skalę ocen utworzyć...
Wiele rzeczy, trzeba czytać między wierszami. Mi się podobało, ale dla Kogoś, kto patrzy tępo w ekran faktycznie film mógł wydawać się słaby. ^^
Między wierszami, że co? Że w USA to wolny kraj, a że w tej chwili byli w "mini" apokalipsie to są bardziej wolni? Jak dla mnie to był zwykły kicz i nie ma co szukać w tym filmie głębszych przemyśleń. Film na raz dla czystej rozrywki. Choć mocno wydłużony np. scenami o nitce więzi między ojcem, a córką (ciągłe rozmowy o kanapkach). Za długi, za nudny, ale z dobrymi scenami gore.
Właśnie o takie, odniesienia i smaczki mi chodzi, zamierzona kiczowatość i odniesienia do konkretnych produkcji. Nie ukrywam też, że pisząc pierwszy komentarz, jedną z moich intencji, gdzieś w głębi duszy było wywołanie "gównoburzy".^^ Pozdrawiam
czyli wsadzasz kij w szprychy i patrzysz jak sie kto wypier..oli :D Gratuluje hobby... A film spoko, akcyjniak o zombie, troche pastiszu, troche przerysowania biorac pod uwage posuche w filmach fabularnych przez pandemie, spoko.
Sceny gore moim zdaniem niepotrzebnie spowalniały ten film - przede wszystkim scena "zabawy jedzeniem" przez zombie-tygrysa.
Oczywiście, że niepotrzebnie, a to zważywszy na fakt, że było ich jak kot napłakał, więc musieli wycisnąć co się da.
Co między tymi wierszami widzisz? Beznadziejnych bohaterów? Przewidywalną akcję? Żałosny scenariusz? Bo tak naprawdę oprócz tego co wymieniłem nic lepszego w tym gniocie nie ma
Chodzi mi o mnóstwo odniesień do rożnych gatunków filmowych, a nawet konkretnych filmów i seriali. Widziałem tego naprawdę dużo i to mi się podoba. Może dlatego że w ogóle widziałem tysiące filmów, a pamięć mam raczej niezłą.^^
Odniesienie do jakiegokolwiek filmu nie uratowało by tej porażki, jeżeli te odniesienia zrobiły z tego czegoś film warty oceny 7/10 no to masz najwyraźniej słaby system oceniania
Być może. Słyszałem już, że jestem "oderwany od rzeczywistości" ale debila pierwszy raz. Pozwoliłem sobie prześledzić nieco Twojej historii i ocen, i szczerze powiem, że teraz mało mnie Twoja opinia obchodzi. Pozdrawiam^^
Spodziewalem sie strasznej kupy jak to netflix ma w zwyczaju swoim a tu sie milo zaskoczylem i nawet dalo rade obejrzec ten film i nie bylo tak tragicznie wcale
To mało filmów widziałeś ;) Naprawdę są gorsze filmy niż ten. Przeciętniak jakich wiele. Do obejrzenia na raz
Trochę ich widziałem w życiu swym. Do Kup oczywistych nawet nie podchodzę, więc wypowiadam się tylko na temat tych, na których dotrwałem do końca (dziwię się w sumie sam sobie, że To coś obejrzałem prawie do końca)
ciekawe co się stało z tygrysem XD totalnie ten film został przekombinowany a zapowiada się druga część i może trylogia nawet ehh szkoda
XD
Nie oglądałeś większośći seriali netfliksa, Dunkierki, awendżersów, łonderłomenów i innego badziewia o superbohaterach z ostatnich lat, czy jak?
To nie jest arcydzieło, po prostu zwykła młucka z otoczką fabularną i tyle.
Skoro twierdzisz, że to najgorszy film jaki widziałeś to albo mało widziałeś albo jesteś siedziałeś ostatnie 10 lat w jaskini... Ewentualnie dopiero Ci podłączyli internet.
Uwierz mi - Są gorsze.
Zgadzam się, lubię takie klimaty i potrafię wiele wybaczyć, a tutaj naciągane dwa daję.
Jak dla mnie Zack trochę popłynął, zombie roboty, zombie kosmici i do tego zabawa w mulitiwersum i różne linie czasowe, do tego mnóstwo odwołań mitologicznych to już gruba przesada jak na taki film.
a spodziewales sie dramatu o wyalienowaniu zombie w technokratycznym spoleczenstwie...? Trzeba byc niezlym dzbanem, zeby zawiesc sie na tym filmie wiedzac o czym dokladnie jest :D
Ten film jest słaby i durny, choć nadal są gorsze, np. Kac Wawa czy Smoleńsk. :)
W pewnym momencie (nie wiem na ile aspirował ku temu reżyser) film robił się na dramat miłości córki do ojca. Wyszedł z tego filmu taki shake.
Trochę tego, trochę tego x15. Chcieli tam wejść po cichu a szli jak armia na umarłych.
Nie no, są gorsze filmy. Dla grupki znajomych przy chipsach i piwie pewnie będzie jak znalazł. Połowy nie obejrzą bo będą zajęci czymś ciekawszym, drugiej połowy i tak nie będą musieli skumać. Film jest tak przewidywalny i prosty. Było wiadomo, że na końcu jak Ford z lodówki, to tutaj wyjdzie tyle, że ze skarbca.. nasza nadzieja na lepsze jutro XD
Bardzo fajny film, udana rozrywka, nie do końca szablonowy, kilka spoko zwrotów akcji, kilka scen bez sensu, kilka bardzo dobrych rozwałek i ogólnie spoko tempo, fajnie wizualnie wyglądający film. Nie kumam, czego ludzie oczekują po filmie ze strzelaniem do zombie, ale właśnie w kategoriach strzelaniny do zombie to naprawdę wypada kapitalnie - o niebo lepszy niż chociażby "Land of the Dead" czy "Monster Hunter".
Nie będę się przecież pluł, że film nie jest realistyczny, no bo to film o zombie przecież...
Smoleńsk,pętla,blair witch project,kac wawa,the room...Moge tak dlugo.Mało filmów widzialeś w życiu chyba.A jak chcesz ambitny film o zombie to albo cofnij się do lat 30 albo obejrzyj Zombie express.Nie wiem czego oczekiwales od tego filmu.
Zdecydowanie: Train to Busan Warto! (tylko nie 2 część żeby nie psuć odbioru bo wyszła z tego armia umarłych)
Przed obejrzeniem pomyślałem, że Twój wpis to pewnie jakiś przesądzony ból tylnych części ciała osoby która od filmu o zombie oczekuje czegoś więcej. Po obejrzeniu stwierdzam, że miałeś 100 % racji. Problem w tym, że z filmu o zombie w wegas właśnie ktoś chciał zrobić coś więcej i przez to wyszedł straszn craap.
Film beznadziejny, ale jak pominiemy wszystko i skupimy się wyłącznie na czystej rozwałce, to ujdzie. Poza tym widziałem gorsze filmy, ale przyznaje nigdy nie dałem tak niskiej oceny. Kilku aktorów trzymało klimat, ale scenariusz im w tym nie pomagał. Dziwny film, naprawdę dziwny. Ocena 4/10.
Nic nadzwyczajnego. Świetniy trailer, ale sam film poniżej oczekiwań, z mnóstwem głupot i pseudo mądrych wypowiedzi. Ale do obejrzenia i komentowania "no wiedziałam że ten zaraz zginie" albo "nie idź tam!" czy "No głupku, co ty robisz?!" w sam raz. 4/10.
Żeby dzisiaj zrobić film o zombiakach, który zapada w pamięć, trzeba przekombinować, tak, jak w powyższym "dziele". Albo widz nam durnieje i trzeba robić filmy pod niego, albo ja już nie umiem w zombie i współczesne filmy-rozwałki. Przede wszystkim obawiam się jednak jednego - że będzie wypuszczone Snyder Cut.
Zacznijmy od tego, że ten film nie zapada w pamięć. Jest dokładnie taki jak setki innych współczesnych zombie movies. Obejrzałem lekko ponad 2tys. horrorów i niewiele zombiaczych filmów zostaje w pamięci. Chcesz coś oryginalnego w tym temacie, to polecam "Miss Zombie" z 2013.
Hehehe :D Gorsze produkcje widziałem. Co do filmu to wiadomo, że mogłoby być znacznie lepiej, gdyby usiadł do tego scenarzysta z World War Z (tam ułatwione zadanie, film powstał luźno na podstawie książki), bo sporo zależy też od dobrej historii, której tu zabrakło. Mam wrażenie, że nie o to chodziło Zackowi Snyderowi, doceniam zaangażowanie w kostiumy i efekty specjalne, a także pracę kamery- to wszystko można zobaczyć w 20minutowym materiale poświeconym Armii Upadłych na netflixie :) Szkoda, że przekombinowali z zombiakami, Świt żywych trupów pod kątem realizmu i prostoty był genialny.
Gorsze filmy widziałem, ale muszę przyznać, że ten jest w ścisłej czołówce kupowatości. Ktoś tu pisał o czytaniu między wierszami, o odniesieniach itp. Ja bardzo przepraszam, ale jak coś jest gównem, bo nawet nie piaskiem, to żadne "odniesienia" bicza z tego nie ukręcą.
Szmira jakich mało. Apokalipsa, wszędzie armie zombiaków, ludzie ledwo funkcjonują w tym świecie, ale spoko- oczywiście aktorki grające wojowniczki biegają po planie filmowym z pełną tapetą, wymalowane jak Kardashianki na dyskotece. Pewnie nakładały sobie tą tapetę między zabiciem jednego zombiaka a drugiego...O brakach w scenariuszu i banalnych tekstach nawet nie ma co wspominać.