"Babilon" Damiena Chazelle'a okazał się porażką. Mimo Brada Pitta i Margot Robbie w obsadzie oraz twórcy oscarowego "La La Landu" za kamerą, film zarobił w USA niecałe 15 milionów dolarów przy budżecie rzędu 80 milionów. Na dodatek recenzje były mieszane i nie udało się poszaleć z Oscarami. Chazelle przyznał w najnowszym wywiadzie, że to poważny cios dla jego kariery. Jak wpłynie na jego nadchodzący projekt? Damien Chazelle o porażce "Babilonu"
"Babilon" zdecydowanie nie sprawdził się pod względem finansowym, powiedział
Damien Chazelle w wywiadzie dla podcastu "Talking Pictures".
Starasz się, żeby to nie miało wpływu na to, co robisz jako artysta. Ale nie da się przed tym uciec. Ale może to w porządku? Mam bardzo mieszane uczucia w tej kwestii. Kto wie. Może nie będę w stanie nakręcić kolejnego filmu. Nie mam pojęcia. Poczekamy i zobaczymy. Reżyser zdradził też, czym zajmuje się teraz. Przyznał, że pracuje nad nowym projektem.
Zakopałem głowę w piasku. Byłem zajęty pisaniem, ujawnił
Chazelle.
Poczuję, jak zmieniła się sytuacja po "Babilonie" dopiero, kiedy skończę scenariusz i spróbuję nakręcić ten film. Jestem dość zaniepokojony, ale nie mam złudzeń. W najbliższym czasie nie dostanę budżetu na skalę "Babilonu". Przynajmniej nie przy moim kolejnym filmie. "Babilon" - zwiastun
O czym opowiadał "Babilon"?
"
Babilon" to epopeja rozgrywająca się w Los Angeles lat 20. XX wieku. W rolach głównych występują
Brad Pitt,
Margot Robbie i
Diego Calva. W obsadzie znaleźli się także:
Jovan Adepo,
Li Jun Li i
Jean Smart. To opowieść o wielkich ambicjach, śledzi narodziny i upadek wielu gwiazd w erze niepohamowanej dekadencji i deprawacji we wczesnym Hollywood.
Damien Chazelle stanął za kamerą i napisał scenariusz filmu.