SZYBCY I WŚCIEKLI BEZ PAUL'A WALKERA TO JAK SZKLANA PUŁAPKA BEZ BRUCE'A WILLISA
Nie zgadzam się. Dla mnie najlepszą częścią było Tokio Drift, gdzie nie występował. Cała reszta filmów jest albo dobra albo przeciętna.
przecież ten cały paul walker to jest średniej klasy aktor, którego nikt za 5 lat nie będzie pamiętał...
równie dobrze mogłby za niego być jakiś aktor kina klasy b i spokojnie dałby rade.
dajcie spokój
z Walkerem czy bez nie ma znaczenia. dla mnie seria skończyła się na częsci nr 5. dalej to juz zupełne trzepanie kasy. to co się nam podaje to danie złożone z bigosu, tortu czekoladowego a wszystko popite kefirem. kazde z osobna uwielbiam , ale podane razem powodują jedynie sr........ . motto na seans z SS8 ... siedzieć , otwierać geby z wrazenia , wyczeszczać gały ..... i nie myśleć . bo jak zaczniecie myśleć o tym co dzieje się na ekranie zabawa się kończy.
seria zaczynała się od wyścigów , od historii o policjantach i zlodziejach. kończy się (oby) o opowieści o superbohaterach , przy których Avengers , Obrońcy Galaktyki , Suicide Squad to mięczaki ........ a to już scifi.
a te same teksty na koniec jak to liczy się tylko rodzina to już żenada
Marta, wiadomo że bez paula nie będzie to samo, ale chociaż trzeba się cieszyć że nie zastąpili go żadnym aktorem (bo wszyscy są skazani na porażkę) a zrobili obejście w filmie nawiązując jedno trafne zdanie "przecież wspólnie postanowiliśmy nie mieszać w to Bryana i Miji". Bałem się tej części bo byłem niemal pewnym że zasapią Paula jakimś zrąbanym aktorem i się wkurzą ale pokazali szacunek do niego, a w dodatku dobre nawiązanie imienia dzieciaka na część "wujka Bryana":)
Nie zgodzę się. Dla mnie najlepszą częścią było Tokio Drift. Szczerze aktor grający Shauna był znacznie bardziej przekonujący niż Walker :)
Rzeczywiście wdrożył duży wkład w ten film.
Ale skoro fizycznie go nie ma to co wolisz ?
Zapamiętać filmy z nim takie jakie były i nie mieć go w nowych - czy mieć go w nowych cz. ale jako innego aktora pod powłoką Briana ? No co jest lepsze ?
Już nie raz mieliśmy innego aktora jako kontynuację i za dobre takie wyjścia nie były.
Najgorsze porównanie filmów...
W Szklanej pułapce jest JEDEN główny bohater.
W Szybkich i wściekłych jest GRUPA bohaterów.